Franciszka Wilczkowiakowa

Franciszka Wilczkowiakowa

Masterki https://masterki.pl/img/logo.png

Pierwsze polskie posłanki - poznajcie prawdziwe kobiety rakiety, aktywistki z krwi i kości, łamaczki konwenansów, które w 2 miesiące po uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych wzięły szturmem polski sejm

Pierwsze polskie posłanki - poznajcie prawdziwe kobiety rakiety, aktywistki z krwi i kości, łamaczki konwenansów, które w 2 miesiące po uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych wzięły szturmem polski sejm

Franciszka Wilczkowiakowa (1880–1963)

Działaczka społeczna i polityczna. Wywodziła się z rodziny niepiśmiennych robotników rolnych a doszła do tego, że dostała się jako jedna z pierwszych kobiet do sejmu. Możemy się domyślać, że właśnie ona z ośmiu posłanek najlepiej rozumiała co może dać dzieciom - a zwłaszcza dziewczynkom - edukacja.

Przed I wojną światową działała na rzecz edukacji polskiej w zachodnich Niemczech. Prowadziła tam m.in. księgarnię z polskimi książkami. W 1919 r. weszła do Sejmu Ustawodawczego jako posłanka Narodowej Partii Robotniczej. Walczyła o poprawę sytuacji życiowej najuboższych mieszkańców Pomorza po włączeniu tych ziem do II Rzeczypospolitej. Po tym jak w 1922 r nie została ponownie wybrana do sejmu wycofała się z działalności politycznej. Nie przestała jednak aktywnie działać na rzecz poprawy sytuacji kobiet. Była redaktorką miesięcznika “Głos Kobiety”, którego misją było bawić, edukować i budować w kobietach świadomość własnej sprawczości. Pisała o zanieczyszczaniu powietrza, o tym, że należy szczepić dzieci i że nie wolno ich bić. Z pomocą pisma zachęcała kobiety, by interesowały się polityką i brały czynny w niej udział. Jej aktywność była doskonałym dowodem na słuszność głoszonych postulatów. Jej intelekt, siła ducha i zaangażowanie pomogły przetrzeć szlaki dla kolejnych pokoleń kobiet.

Cytaty z “Głosu Kobiety”:

„Przecież od wieków wmawiano kobiecie, że jest niezdolna do niczego, że bez pomocy i opieki nie da sobie rady w życiu, jej rad i słów nie brano nigdy pod uwagę. […]

“Widzimy, że kobiety dziś wszystko potrafią. A jednak czują jakiś lęk przed odpowiedzialnością […] uważają się za niższe pracą i zdolnością wobec swych męskich kolegów, uważają, że dopuszczono je do pracy jakoby z łaski.”

“Wie, że pracę rozumie i wykona niejednokrotnie lepiej od swoich kolegów, a jednak czuje jakąś niższość i drży o utratę posady”.

Oceń artykuł