Sztuka kobiet - ciało

Sztuka kobiet - ciało

Masterki https://masterki.pl/img/logo.png

Czy wiecie, że podejście do przedstawiania kobiecego ciała w twórczości artystek, szczególnie w sztuce feministycznej, zmieniało się zależnie od aktualnie obowiązujących w feminizmie idei? 

Czy wiecie, że podejście do przedstawiania kobiecego ciała w twórczości artystek, szczególnie w sztuce feministycznej, zmieniało się zależnie od aktualnie obowiązujących w feminizmie idei? 

Od początków lat 70., kiedy artystki na dobre „przejęły pałeczkę” przedstawiania i interpretacji własnego ciała, zaczęły sięgać po metody, które do tej pory nie były używane w sztuce tradycyjnego „aktu”. 

Chciały podkreślać tę inność, odciąć się od przedstawień tworzonych przez mężczyzn dla mężczyzn. Chciały przejąć władzę nad przedstawianiem własnego ciała. 

Nie chciały, by ich ciała były traktowane przedmiotowo, sprowadzane wyłącznie do pięknego przedmiotu. 

Lisa Tickner, historyczka sztuki pisała: „Co innego żyć w ciele kobiety, a co innego oglądać je, będąc mężczyzną. Nawet „Wenus z Urbino” miała miesiączkę, co doskonale wiedzą kobiety, a o czym zapominają mężczyźni.” 

Wyobrażam sobie, że to musiało być cudownie uwalniające dla tych twórczyń – buntowniczek – propagatorek feminizmu na gruncie sztuki! 

Pokazywały więc najpierw ciało w swej nieskrępowanej naturalności. Używały często brutalnej w odbiorze fizjologii. To był temat tabu, który doskonale wpisywał się w założenia NOWEGO podejścia do przedstawień ciała kobiecego. Nie bały się również pokazywać ciał starych, chorych, dalekich od obowiązujących kanonów piękna. 

Wkrótce jednak zarzucono tym artystkom, że w sumie wiele nie zmieniło się w przedstawieniach kobiecego ciała. De facto nadal było to nagie ciało – do oglądania, ku uciesze męskiego oka… 

Lucy Lippard, pisarka i krytyczka artystyczna zwracała uwagę : „Jakże subtelna jest jednak różnica, dzieląca wykorzystywanie kobiety przez mężczyzn do seksualnego pobudzenia od używania ciała kobiecego przez artystki w celu ujawnienia tej męskiej zniewagi.”. 

Po tej uwadze artystki starały się więc skupić na tworzeniu dzieł, które będą krytykować i "dekonstruować" wcześniejsze, tworzone przez mężczyzn, przedstawienia. Ale ileż można skupiać się na wytykaniu wad i krytykowaniu? To również nie było to – nie tak kobiety chciały mówić o swoich ciałach.

Ostatecznie doszły do konsensusu, że w sumie wszystko jest dozwolone - ile artystek - tyle podejść do tematu ciała, byleby w zgodzie z sobą.

Tendencje opisane wyżej występowały głównie w sztuce zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej. Jednak, mimo niesprzyjających warunków (PRL) rozwijały i rozwijają się do dziś, również i w Polsce. Prekursorem przedstawień kobiecej cielesności na gruncie polskim była Alina Szapocznikow.

Ilustracja: Alina Szapocznikow, Iluminowana 1966-1967

Oceń artykuł